Jesteś w lidze srebrnej (ang. Silver) w League of Legends? Nie wiesz czemu przegrywasz kolejne gry rankingowe? W tym wpisie zaprezentuję jakie są najczęstsze błędy w Silver.
Spis treści
Trafianie i unikanie umiejętności mierzonych
Szczególnie rażą mnie problemy z trafianiem z umiejętności mierzonych. Nawet jeżeli przeciwnicy nie próbują ich unikać, to i tak gracze na tym poziomie je marnują. Umiejętności rzucane są nerwowo i często brakuje nawet zasięgu. Po więcej informacji odsyłam do mojego poradnika dotyczącego trafiania z umiejętności mierzonych.
W tej lidze gracze rzadko unikają umiejętności mierzonych. To akurat nie jest specjalnie zaskakujące, skoro często są one marnowane. Nie tylko pojawia się mniej sytuacji, aby to wyćwiczyć, ale także wystawianie się jest rzadziej karane przez przeciwników.
Niewystarczające skupienie na grze
Muszę też wspomnieć o gotowości do gry. Mecz nie zaczyna się w momencie pojawienia się stworów w dżungli. Do tego czasu drużyna powinna się już na tyle rozstawić, żeby przeciwnicy nie zaskoczyli was przy wzmocnieniach (ang. buffs). Poza tym możesz wykorzystać nieuwagę wrogiej drużyny i przejść przez rzekę. Praktycznie w każdej grze na tym poziomie widziałem osoby, które albo ledwo zdążyły na linię bo tyle czasu stali bezużytecznie w bazie, albo na stwory czekały pod swoją wieżą. I co wtedy robią? Pytam się czy przeglądamy Facebooka czy gramy?
Dobór postaci
Problemy pojawiają się także przy wyborze postaci. Zamiast grania wszystkimi, lepiej jest się skupić na mniejszej puli postaci. Musisz też dostosować się zarówno do kompozycji swojej jak i przeciwnej drużyny. W twoim zespole zawsze powinny znaleźć się postacie, które mogą zainicjować walkę drużynową, czy takie, które dysponują jakąś formą kontroli tłumu. Jeżeli w przeciwnej drużynie będzie grać Master Yi, to ograniczanie się tylko do efektów spowolnienia może nie być najlepszym pomysłem.
Bezmyślne inicjowanie
Kolejnym problemem jest bezmyślne inicjowanie. Świadomość tego kiedy walczyć jest niemal tak ważna jak tego kiedy nie walczyć. Wielokrotnie obserwowałem, gdy jakiś gracz inicjował walkę bo była taka możliwość, mimo że przeciwnicy mieli przewagę. Dotyczy to także nieumiejętnych ganków – dżunglerzy na tym poziomie relatywnie często forsują wejście, mimo że warunki są niesprzyjające. Ale nie dotyczy to tylko tej roli. Proaktywne zagranie zmusi przeciwników do jakiejś reakcji, która niekoniecznie będzie dla nich komfortowa. Przed zainicjowaniem musisz się jednak zastanowić czy ma to sens i co chcesz przez to osiągnąć. Na przykład czy jest szansa popchnąć wieżę albo później bezpiecznie pójść na smoka?
Ślepe gonienie za zabójstwami
Kontynuując bezmyślnie zachowania, muszę wspomnieć o gonieniu, gdy nie ma to sensu. Zdarzyło ci się kiedyś lecieć za zabójstwem za wszelką cenę? Jeżeli nie ma szans dogonić przeciwnika, to lepiej odpuścić i skupić się na innych celach, jak np. zniszczenie wieży czy przynajmniej popchnięcie linii. Miej na uwadze fakt, że nawet jeśli nie ma szans na zniszczenie wieży, to można ją przynajmniej osłabić, a przeciwnikom przepadnie zysk z twoich stworów. Poza tym zabójstwa wrogich stworów bez przeciwnika na linii również dostarczą ci złota przy dużo mniejszym ryzyku. Rozważ też wycieczkę do pobliskiej części wrogiej dżungli, jeżeli wiesz gdzie są pozostali przeciwnicy. Jeżeli nie ma perspektyw na zrobienie czegoś konstruktywnego, a masz np. mało życia, to po prostu wróć się. Nie zrujnuj minimalnej przewagi, tylko rozegraj to mądrze.
Bagatelizowanie wizji
Nie można także pominąć braku inwestowania w wizję. O ile w srebrze zwykle osoby pełniące rolę wsparcia, stawiają totemy, to niejednokrotnie widziałem jak gracze na innych pozycjach ignorowały ten aspekt gry. Nie zawsze jest sens i można sobie pozwolić na totem kontroli, ale używanie darmowych totemów ze Strażniczego Totemu czy Zmiany Dalekowidzenia to konieczność. Przewaga w wizji znacznie ułatwia przygotowywanie zasadzek. Jeżeli z jakiegoś powodu nie widzisz wszystkich przeciwników, a ci z twojej linii stali się bardziej agresywni, to spodziewaj się ganku.
Nawet przy odpowiedniej wizji, ludzie często nie patrzą na mapę. Nie tylko sami skazują się na porażkę, ale niejednokrotnie mają o to żal do reszty drużyny. Wdawanie się w niepotrzebne dyskusje, które bardzo szybko stają się niemerytoryczne, może zdekoncentrować nawet osoby, które bezpośrednio w niej nie uczestniczą.
Toksyczne zachowania
I tego dotyczy kolejny problem – toksyczności innych graczy. League of Legends to gra drużynowa i jesteś jedyną osobą, którą możesz w pełni kontrolować. Im więcej czasu spędzisz na bezcelowe pisanie na czacie, tym mniej możesz go poświęcić na samą grę. Tylko ty będziesz się pojawiać w każdym kolejnym swoim meczu, więc nadmierne skupianie się na innych jest bezcelowe. Niektórzy bardzo szybko się zniechęcają, gdy im nie idzie. W skrajnych przypadkach obrażają się o dobór linii czy pierwszą śmierć. Przestają grać lub forsują poddanie się drużyny, nawet jeżeli wszystkie pozostałe linie wygrywają. Tego niestety nie unikniesz i co pewien czas pojawi się ktoś taki w twoim zespole. Na szczęście szansa, że jeszcze kiedyś na tę osobę trafisz jest mała. Postaraj się takim zachowaniem nie przejmować i skup się na grze. Osobiście wybieram małą szansę na zwycięstwo niż żadną. Pamiętaj, że mecz kończy się dopiero po wybuchu Nexusa.
Priorytetyzacja celów
Gracze z ligi srebrnej często okazują brak zainteresowania smokami, Baronem czy wieżami. A w tej grze nie chodzi o zdobywanie jak największej liczby zabójstw. Celem jest zniszczenie wrogiego Nexusa lub sprawienie, że wroga drużyna się podda.
Dostosowywanie stylu gry do aktualnego meczu
Problemem jest także ogólna ocena sytuacji na mapie, która powinna wpływać na twój styl gry. Jeżeli przeciwnicy mają przewagę, to należy zacząć grać pasywnie, albo szukać okazji na zniwelowanie tej różnicy. Zbyt pasywne granie też jest problemem, gdy w obawie przed śmiercią nie podejmuje się żadnego ryzyka. W efekcie marnuje się masę sytuacji na zbudowanie sobie przewagi nad przeciwnikami. Z tego powodu możesz mieć problem z domykaniem gier bo np. twoja drużyna nie zabija smoka, gdy jest to relatywnie bezpieczne. Grając zbyt pasywnie nie wpływasz na zakończenie gry, a przy zbyt agresywnej grze masz negatywny wpływ.
I tak grając postacią wspierającą, generalnie będzie ci zależeć na tym, żeby trzymać się swojego strzelca. Jeżeli jednak nie masz wystarczająco punktów życia lub many, aby pomóc, to cofnij do bazy. Dzięki temu unikniesz sytuacji, że ktoś z twojej drużyny jedynie rzuci okiem i zbyt szybko oceni przewagę liczebną przez zainicjowaniem walki drużynowej. A to może być mylące, gdy nie jesteś w stanie w żaden sposób pomóc swojej drużynie. Musisz też dostosować swoje przedmioty do aktualnego przebiegu meczu. Nie w każdej grze na danej postaci zadziała ten sam zestaw. Najprostszym przykładem jest dobór defensywnych przedmiotów w zależności od kompozycji przeciwnej drużyny. Znajdziesz masę informacji na ten temat w sieci, więc bardzo łatwo możesz poprawić ten element w swojej grze.
Niewykorzystywane okazje
Gracze z ligi srebrnej przegapiają mnóstwo okazji. Jeżeli na którejś linii pojawia się 4 czy 5 wrogich bohaterów, to znaczy, że nie ma ich na pozostałych. I jeżeli w takiej sytuacji sojusznicy z tamtych linii nie mają teleportu, to często nie wykorzystują sytuacji na popchnięcie linii i zgarnięcie wieży, smoka, itd. Wywierając presję w innej części mapy, drużyna przeciwna będzie tam stratna, jeżeli będzie zwlekać. Alternatywnie może wysłać część graczy i oryginalnie duża przewaga gdzie indziej szybko stopnieje.
Podsumowanie
Podsumowując, gracze w lidze srebrnej mają problemy z:
- trafianiem i unikaniem umiejętności mierzonych,
- zajmowaniem się innymi rzeczami niż trwający mecz,
- doborem postaci,
- bezmyślnym inicjowaniem,
- ślepym gonieniem za zabójstwami,
- inwestowaniem w wizję i jej wykorzystywaniem,
- toksycznym zachowaniem,
- priorytetyzacją celów,
- adaptacją do aktualnego stanu gry,
- wykorzystywaniem okazji.
To oczywiście nie jest pełna lista, ale w mojej opinii występują one najczęściej. Mam nadzieję, że ten wpis wniósł dla ciebie coś nowego.