Co się działo w Kinie Elektronik w Warszawie podczas Pixel Heaven Forward 2025? Teoretycznie festiwal trwał 3 dni (od 6 do 8 czerwca), ale atrakcji wcale nie było tak dużo. Podsumujmy to w krótkiej relacji z Pixel Heaven Forward 2025.
Spis treści
Czemu „Forward”?
Za nami kolejna edycja Pixel Heaven. Tym razem nazywało się to Pixel Heaven Forward 2025. W mojej ocenie była to informacja, że idziemy krok dalej. Zrywamy z przeszłością – np. z problemami przy organizacji zeszłorocznej edycji i teraz otrzymujemy nową jakość.
Zdecydowanie ważnym aspektem była tutaj zmiana lokalizacji. W tym roku nie spotykaliśmy sie w Starej Zajezdni Autobusowej w Warszawie, a w Kinie Elektronik należącym do Warszawskiej Szkoły Filmowej. Czy była to zmiana na lepsze? W mojej ocenie jak najbardziej tak. Pamiętam jeszcze w Starej Zajezdni Autobusowej, przy bezdeszczowej i słonecznej pogodzie o tej porze roku, że w środku było bardzo gorąco. Dlatego nieustannie trzeba było uzupełniać płyny. Nowo wybrane miejsce nie wygląda na nowoczesne, więc w tle wciąż czuć klimat retro. Mimo wszystko jednak Kino Elektronik okazało się tym razem bardziej komfortowe dla odwiedzających.

Atrakcje dla odwiedzających
Pixel Heaven to nie tylko gry retro. Można było również wybierać w czasopismach czy książkach związanych z grami. Nie wszystkie z nich skupiają się na tematyce retro.
Nie było to wydarzenie skoncentrowane na wystawach nowoczesnego sprzętu dla graczy, ale można było znaleźć tego typu stoiska. Co powiecie na mieszankę klimatyki Diablo z różowym? Ja mam dość mieszane uczucia.
Wykłady
Były również prelekcje. Udostępniono scenę główną z prawdziwego zdarzenia, ale harmonogram ulegał wielokrotnym zmianom. Sam nastawiałem się na dwa wykłady w sobotę:
- Ej, gdzie jest moja gra?! Nigdy jej nie było. Czy w każdej chwili dany tytuł może zniknąć z biblioteki gracza?
- GameDev od kuchni i miejskie legendy
Niestety żaden z nich się nie odbył. Sam grafik oczywiście oferował dużo więcej pozycji i był wypełniony od rana do wieczora. Dlatego mam spore zastrzeżenia w kwestii harmonogramu. Pewne tytuły wykładów nie były znane niemal do ostatniej chwili. Wspomniane przeze mnie zostały wymienione. Jeżeli osoby przyjezdne nie zakładają uczestniczyć we wszystkich trzech dniach festiwalu, to komplikuje im to planowanie. Nie wiadomo co będzie prezentowane.

Stanowiska do grania
To o co mogliśmy być spokojnie, to o dostępność stanowisk do grania. Gdy jakaś gra została wydana w erze telewizorów CRT, to i odpowiednie stanowiska do grania oferowały tego typu sprzęt.
Co można było tam jeszcze znaleźć? Pojawiły się również gry niezależne. Dla uczestników zorganizowano kilka takich stoisk.
Oferta dla kupujących
Co innego w kwestii stoisk oferujących swoje produkty na sprzedaż. Sam odwiedziłem stoisko, które funkcjonowało tylko w sobotę. Dowiedziałem się o tym jednak dopiero będąc na miejscu. Po południu pojawiła się jedynie kartka, że wystawiający będą tylko danego dnia. Tu mam kolejny zarzut co do planowania uczestnictwa przez odwiedzających.
Mimo to, jeżeli szukasz starego sprzętu czy gier, to jest to jedno z tych wydarzeń, na którym warto być. Wybór był ogromny. Stoiska były wypełnione. Zwykle do kupienia oferowano jedynie pojedyncze egzemplarze dostępnych tytułów. Było z czego wybierać – płyty, dyskietki, kartridże.

Podsumowanie Pixel Heaven Forward 2025
Jeżeli kogoś interesują gry retro, to jest to świetne miejsce – czy to do gry na miejscu czy uzupełnienia kolekcji. Wybór komiksów i książek związanych z grami też był dosyć duży (szczególnie jeżeli interesują cię bardziej tematy retro).
Gry niezależne, nowy sprzęt i informacje na temat nowych tytułów… to nie jest to miejsce.
Czy warto było sie wybrać? Myślę, że przy aktualnej skali wydarzenia jeden dzień wystarczy dla większości odbiorców. Nie ma tam po prostu na tyle atrakcji, aby wypełnić sobie czas na trzy dni. Tu oczywiście zakładam, że nie siądziesz do jakiejś gry retro i nie będziesz chciał jej przejść od początku do końca.
Czy widzimy się na Pixel Heaven za rok? Ja zapraszam!